CIĘCIE KRĘCONYCH WŁOSÓW W DOMU

Hej, hej! :)

Wiem, że ten post jest przez Was baaardzo długo wyczekiwany! Miałam wziąć się za niego już dawno temu, ale nie mogłam się zebrać. Najtrudniejszym zadaniem było wykonanie zdjęć... niemniej, przedstawiam Wam SAMODZIELNE CIĘCIE LOKÓW!

W tym momencie przedstawię Wam cięcie za pomocą zdjęć, filmik pojawi się w odpowiednim czasie. Przyjemnej lektury! :)

CIĘCIE KRĘCONYCH WŁOSÓW W DOMU

CO BĘDZIE CI POTRZEBNE? 

»dobre nożyczki, najlepiej fryzjerskie (unikajcie starych, pordzewiałych);
»spinka/gumka;
»ręcznik bądź pelerynka;
»dużo cierpliwości; 
»jak najświeższe włosy, tzn. max dzień po umyciu, aby były jeszcze mocno zdefiniowane LUB bardzo dobrze odreanimowane (moje na zdjęciach dwudniowe, odreanimowane);

KROK 1

Włosy dzielimy na partie. W zależności od wyczekiwanego efektu. Im więcej warstw, tym bardziej pocieniowane włosy. Osobiście dzielę swoje włosy na 4 partie, 3 po długości i grzywkę. 

KROK 2

Cięcie każdej warstwy zaczynamy od podcięcia końcówek. Obejrzyjcie je sobie, określcie jak bardzo się rozdwajają (o ile w ogóle) i podejmijcie decyzję o długości którą chcecie ściąć. Końcówki należy podcinać w miejscu załamania loka, pod kątem (od góry do dołu).



KROK 3

Cięcie na długości zaczynamy od dolnej warstwy, tj. włosy od spodu. Logiczne jest, że je zostawiamy jak najdłuższe. :) Później kolejno tniemy każdą kolejną warstwę poza grzywką.

KROK 4

Loki na długości należy ciąć w następujący sposób: od góry do dołu, nacinać loki w miejscu ich załamania, sunąć nożyczkami po danym paśmie. Rozumiecie co mam na myśli? Poniżej zdjęcie dla zobrazowania. Sunąc po paśmie w dół, nacinamy włos w tych miejscach, gdzie loczek się zawija (za pomocą strzałek pokazuję Wam gdzie powinno się nacinać dane pasmo).


Każde, dosłownie KAŻDE pasmo, nie ważne która warstwa, tniemy W TEN SAM SPOSÓB!

KROK 5

W zależności od wyczekiwanego efektu, im wyżej natniecie dane pasmo, tym większą objętość uzyskacie. Na długości radzę z tym uważać, ale z ostatnią warstwą, tą od góry, możecie zaszaleć. :)

KROK 6

Jeżeli macie ochotę podciąć sobie grzywkę, kolejność jest podobna jak wcześniej. Najpierw podcinamy końcówki, w taki sam sposób. Samo cięcie również wygląda tak samo, pasmo po paśmie, z góry do dołu. Im wyżej natniecie, tym będzie krócej z prawdopodobieństwem większej objętości.

Moja grzywka ścięta jest w taki sposób, że mogę ją zarzucić na czoło, a gdy mi przeszkadza lub mam ochotę na inną fryzurę, przekładam ją na bok i tak się trzyma. Ważne jest nie przesadzić z cięciem, żeby nie była zbyt krótka. Wtedy będziecie mogli mieć problem, aby ją zarzucić na jedną ze stron.

KROK 7

Na sam koniec cięcia przekładam głowę na jedną i drugą stronę. Jeżeli pozostały jakieś włoski, które odstają, delikatnie je przycinam. Tutaj również staram się ciąć w miejscu załamania loka. Jeżeli u Was pojawiają się tzw. proste końce, tj. jakby rozprostowane włosy i nie możecie tego zniwelować, polecam taką końcówkę obciąć. Tniecie również w momencie załamania loka, tam gdzie zaczyna się kręcić.

Na zdjęciu za pomocą strzałek pokazałam to, co możnaby jeszcze u mnie przyciąć.


Najważniejszym aspektem tego cięcia jest to, że jest to CIĘCIE NA SUCHO! Jeżeli na początku będziecie bali się samodzielnego podcinania, zróbcie to na raty tzn. po myciu delikatnie podciąć w sposób przedstawiony powyżej. Przechodzić tak do kolejnego mycia i jeżeli okaże się, że podcięliście za mało, złapcie za nożyczki kolejny raz! Swoje loki sama ścinam na raty, wiadomo jak to po myciu bywa. Zwykle 2 razy starczają mi, aby uzyskać zadowalający mnie efekt.

Zdjęcia do posta robił mój R., więc patrzycie na włosy z perspektywy fryzjera. Aby widzieć loki z tyłu (wiedzieć jak i gdzie podciąć) potrzebne Wam będą dwa lusterka. Sama tak działam, jedno wisi na ścianie, a drugim przenośnym sobie pomagam. Pamiętajcie też o dobrym oświetleniu! ;)

Zaraz po cięciu może Wam się wydawać, że loki totalnie nie współgrają, latają w każdą stronę świata, nie kręcą się... To normalne! Loki po cięciu muszą dojść do siebie. Czasami trwa to nawet 2 tygodnie, ale gwarantuję, że po tym czasie efekt będzie zadowalający!

To tyle! Samego tekstu jest mało, swoją drogą miałam ogromny problem ująć go w słowa tak, aby dla każdego był zrozumiały. Mam jednak nadzieję, że zrozumieliście mój zamysł i pytań o treść będzie jak najmniej. :) Mam w planach zrobić filmik na ten temat, ale nie jestem jeszcze w stanie określić kiedy się pojawi... Liczę na to, że zdjęcia są przejrzyste, baaardzo Wam pomogą i od dziś będziecie wiedzieć, jak podciąć włosy samodzielnie. :) Tym sposobem działam już 5 lat (tak, 5 lat nie byłam u fryzjera) i jestem zadowolona. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się płakać przez ilość ściętych włosów.

Będę wdzięczna za każde słowo na temat tego posta! Dajcie znać, czy okazał się przydatny, a przede wszystkim: KTO TERAZ SAM ZŁAPIE ZA NOŻYCZKI? :D

Buziaki!

PS. Pewnie będzie sporo pytań o to, co znaczy "podciąć loki od góry". To nic innego jak podcięcie górnej warstwy i grzywki tak, aby odciążyć włosy i pozwolić im się lepiej kręcić oraz zyskać na objętości! 

Komentarze