7 SPOSOBÓW NA UTRWALENIE KRĘCONYCH WŁOSÓW

Hej, hej!

Często w Waszych wiadomościach do mnie, pojawia się pytanie "Jak utrwalić kręcone włosy?", "Kilka chwil po umyciu tracą skręt i puszą się...". Przychodzę z pomocą!

Co prawda odpowiedzi na te pytania znajdują się w poście: Stylizacja kręconych włosów - najważniejsze elementy.", ale wiem, że czasami lepiej mieć wszystko wyszczególnione, bez zbędnego szukania informacji.


7 SPOSOBÓW NA UTRWALENIE KRĘCONYCH WŁOSÓW

1. STYLIZACJA NA MOKRO. 

Jeżeli mocno odciskacie włosy przed nałożeniem stylizatora, radzę z tego zrezygnować. W tym punkcie najważniejsze jest to, aby loki były jak najbardziej mokre. Oczywiście bez przesady, nie chodzi o to, żeby woda kapała Wam z nich strumieniem, ale nie możecie czuć, że w którychś miejscach im jej brakuje. Jeżeli już musicie je odcisnąć, zróbcie to delikatnie, samymi dłońmi. Zaraz po zmyciu maski. 

Na bardzo mokre włosy nakładamy DEFINIUJĄCY STYLIZATOR (czyt. niżej). Partiami, wgniatając, wczesując... Jak wolicie. Osobiście polecam najpierw wczesać (najlepiej szczotką DENMAN), a następnie porządnie wygnieść. 

2. DEFINIUJĄCY STYLIZATOR.

Pewnie część z Wam zachodzi teraz w głowę, o co mi chodzi. Definiujący stylizator? Czyli...? Taki stylizator, którego jesteście pewni. Wiecie, że należycie utrwali Wasze fryzury, nie obciąży i zdefiniuje skręt. Największy problem będą miały osoby początkujące. Zanim znajdziecie taki kosmetyk, minie trochę czasu. Od siebie polecam wszelakie kremy do stylizacji, z ograniczoną ilością oblepiaczy i silikonów. Ale wiadomo... Co loki to inne i każde lubią co innego. Polecam dobierać kosmetyki stylizujące do Waszego typu skrętu. Mój typ 3 KOCHA KREMY, a fale koleżanki tolerują tylko żele. Eksperymentujcie! 

3. DOBRZE DOBRANA METODA STYLIZACJI. 

Głownie skupia się na to tym, aby równomiernie rozprowadzić stylizator. Metod jest wiele: wczesanie, wgniatanie, finger coils, prayer hands... każde loki będą miały "swoją ulubioną". Piszecie mi, że wgniatacie stylizator, ale tego nie czujecie. Loki się rozpadają i nadają się jedynie do związania. Prawdopodobnie musicie znaleźć metodę najlepszą dla siebie! Moje loki najlepiej wyglądają po wczesaniu kosmetyku stylizującego, a następnie po kilkuminutowym ugniataniu. O metodach stylizacji przeczytacie w poście: Metody stylizacji kręconych włosów

4. ZABEZPIECZENIE KRĘCONYCH WŁOSÓW. 

ANANAS I SATYNOWA PODUSZKA! Do spania, do "chodzenia po domu"... Ananas uniemożliwia Wam ciągłe dotykanie włosów, gdy jesteście w domu. Podczas snu, macie związane włosy i nie śpicie na nich, co sprawia że skręt dłużej się utrzyma. Zaś satynowa poduszka/poszewka zabezpieczy Wasze włosy przed pocieraniem o zwykłą pościel, loki się nie rozsypią i nie naelektryzują. ;) Więcej na temat zabezpieczenia przeczytacie w poście: Zabezpieczenie kręconych włosów do snu

5. ZWILŻENIE WŁOSÓW PODCZAS SUSZENIA I DOŁOŻENIE STYLIZATORA. 

Możecie się śmiać, możecie mnie przeklinać i mówić "JAK TO?", ale ta metoda ma swoje zalety. Podczas suszenia włosów, gdy mam je podsuszone na ok. 40-50%, ponownie zwilżam je wodą z atomizera i ponownie wgniatam odrobinę stylizatora, którego użyłam wcześniej. Dzięki temu nie tylko utrwalam swoje loki na dłużej, ale także podbijam ich skręt. SPRÓBUJCIE! 

Musicie jedynie uważać na ilość kosmetyku stylizującego. Jeżeli będzie za ciężki, włosy mogą być przyklapnięte od nasady. 

6. SUSZENIE PRZY POMOCY DYFUZORA. 

Jasne jest, że suszenie włosów suszarką utrwala je na dłużej. Ale jest jeden "myk", o którym nie wszyscy z Was wiedzą. ZIMNY NAWIEW! Fakt, wydłuża to czas suszenia, jednak bardziej utrwala loki, niż suszenie letnim nawiewem. Dla jeszcze lepszych efektów polecam poniższą metodę. ;) 

Początek suszenia - zimny nawiew. 
W trakcie - kilka razy przełączyć z zimnego na letni i odwrotnie. 
Na koniec ponownie zimny nawiew. 

7. REANIMACJA WŁOSÓW. 

Ostatni punkt! Jeżeli Wasze włosy mają już dość, czy to po jednym dniu, czy po trzech, warto je odreanimować. Suche loki zwilżacie wodą z atomizera, możecie je rozczesać (uzyskacie lepszy efekt), oczywiście delikatnie, po czym rozprowadzić na nich stylizator i wysuszyć lub pozostawić do naturalnego wyschnięcia. GOTOWE! Utrwalicie loki na kolejne godziny lub dni. ;) 

Odkąd stosuję się do tych punktów, zauważyłam poprawę w utrwaleniu skrętu. Czasami nie muszę robić z włosami nic przez 2 lub 3 dni. Jeżeli zaś użyję nowego, niesprawdzonego wcześniej stylizatora, na następny dzień muszę reanimować. Tak czy inaczej gorąco polecam chociaż SPRÓBOWAĆ! Wierzę, że to odmieni Wasze włosowe życie. :) 

Mam nadzieję, że kiedyś skorzystacie z powyższych sposobów! Jeżeli to zrobicie, koniecznie podzielcie się efektami. A jeśli macie swoje sprawdzone sposoby, PISZCIE! 

Buziaki! 

DEVACURL, ULTRA DEFINING GEL - HIT CZY KIT?

Hej, hej! :)

Chyba nie muszę powtarzać, że stylizacja to bardzo ważny element w pielęgnacji? Warto dobrać do tej czynności naprawdę sprawdzone i dobre kosmetyki. Marka DevaCurl cieszy się dużą popularnością w Stanach Zjednoczonych. Zawsze, gdy widziałam loczki po użyciu kosmetyków tej marki, byłam zachwycona! W końcu jeden z nich wpadł w moje ręce. Co sądzę? Ruszam Wam z odpowiedzią! :)

DEVACURL, ULTRA DEFINING GEL 

Skład: 
WATER (AQUA)VP/VA COPOLYMER (zwiększa lepkość produktu, filmformer)GLYCERINHYDROLYZED WHEAT PROTEINHYDROLYZED CORN PROTEINHYDROLYZED SOY PROTEINMELISSA OFFICINALIS EXTRACT (wyciąg z melisy)HUMULUS LUPULUS (HOPS) EXTRACT (wyciąg z chmielu zwyczajnego)CYMBOPOGON SCHOENANTHUS EXTRACT (wyciąg z trawy cytrynowej)CHAMOMILLA RECUTITA (MATRICARIA) EXTRACT (wyciąg z rumianku)ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) EXTRACT (wyciąg z rozmarynu)ACHILLEA MILLEFOLIUM EXTRACT (wyciąg z krwawnika pospolitego)ETHYLHEXYLGLYCERIN (delikatny humektant, pełni rolę konserwantu)DISODIUM EDTA (konserwant)POLYSORBATE-20 (emulgator)PHENOXYETHANOL (konserwant)POLYQUATERNIUM-7 (polimer)AMINOMETHYL PROPANOL (regulator pH)ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER (emulgator)FRAGRANCE (PARFUM);

ZAPACH: delikatny, lekko owocowy.
KOLOR: przeźroczysty.
KONSYSTENCJA: żel, łatwy do rozprowadzenia.
CENA: 120 - 150 PLN.
POJEMNOŚĆ: 355 ml.
OPAKOWANIE: plastikowa butelka.
DOSTĘPNOŚĆ: angielskie i amerykańskie sklepy internetowe, www.napieknewlosy.pl , www.strawberrynet.com .
WYDAJNOŚĆ: średnio wydajny.
ZGODNY Z METODĄ CG: tak.

O składzie:

Proteinowo - humektantowy, oparty na proteinach roślinnych, z dużą ilością wyciągów. Nie nadaje się do stosowania co mycie, może przeproteinować włosy. Używany do mycia z przewagą protein, sprawdzi się dobrze.

Działanie i efekty:

Z racji tego, że aktualnie mieszkam z drugą kręconowłosą o lżejszym skręcie, mogę każdy produkt zrecenzować na "dwóch głowach". :) Szczerze bardzo się z tego cieszę, bo spodziewam się, że wielu z Was ułatwi to sprawę w doborze kosmetyków.

Klaudia, typ 3 (przewaga 3B):

Największym problemem dla mnie jest wyczucie żelu. Włosy bardzo szybko go piją, po nałożeniu "porcji" na daną partię włosów, jest już nie wyczuwalny, przez co ciężko oszacować potrzebną ilość do stylizacji. Wiadomo - z czasem wyczułam ile go potrzebuję. Idealną ilość nałożyłam podczas ostatniego mycia. Wielkość ok. 5 migdałów na całość.

Po zaaplikowaniu, podczas ugniatania, włosy zaczynają "skrzypieć" i są bardzo tępe w dotyku. Po wysuszeniu pojawiają się suchary (jak to przy żelach), w miarę łatwe do odgniecenia. Suszenie bywa uciążliwe, bo pasma z większą ilością DEVACURL ciężko dosuszyć. Czasem pozostają mi mokre miejsca.

Efekt po wystylizowaniu i odgnieceniu jest MOCNO PRZECIĘTNY. Spodziewałam się burzy zdefiniowanych, równych loków aż od samej nasady. Niestety, efekt zastałam inny. Skręt nie jest mocno zdefiniowany, najgorzej na tylnych partiach włosów. Defining Gel nie utrzymuje loczków w ryzach tak długo, jakbym tego oczekiwała. Kilka godzin po myciu pojawia się puch, a loczki rozbijają się. Gdy umyłam i wysuszyłam włosy na noc, rano nie było o czym mówić... Z loków niewiele zostało i konieczna była reanimacja albo związanie w koczek. Nie nadaje blasku ani miękkości włosom.

Pierwsze zdjęcie przedstawia pierwsze użycie DEVACURL, zaraz po umyciu. Drugie natomiast, ostatnia stylizacja tym żelem, po kilku h.

DevaCurl Ultra Defining Gel spisuje się dobrze jako reanimator. Nadaje objętości i, o dziwo, poprawia skręt na następny dzień. :) Ważne jest jednak, aby użyć go jak najmniej, ponieważ potrafi kołtunić i zmatowić włosy.

ULTRA DEFINING GEL to mocniejsza wersja LIGHT DEFINING GEL tej samej marki, ale osobiście nie uważam, żeby był mocny. Eco Styler jest dużo mocniejszy :P.

Patrycja, typ 2C/3A:

Patrycja miała ten sam problem dotyczący suszenia. Ciężko jej było wysuszyć włosy, bo większość pasm cały czas pozostawała mokra. Po umyciu i wysuszeniu dyfuzorem, efekt był zadowalający. Po kilku godzinach pojawił się puch oraz rozluźnienie skrętu. Na drugi dzień (po nocy) włosy nadawały się jedynie do związania. Lepszy efekt zaobserwowała susząc włosy dyfuzorem niż pozostawiając do naturalnego wyschnięcia.

(tym razem nie zrobiłam zdjęć włosów Patrycji, ale następnym razem nie zapomnę ;) )


Będę z Wami szczera, jak zresztą zawsze. Za cenę i efekty podziwiane w sieci, spodziewałam się dużo lepszego efektu. Skład jest w porządku, ale podobne efekty uzyskacie po użyciu zwykłego żelu z drogerii. Podobnego zdania jest również Patrycja.

DEFINING GEL był moim pierwszym kosmetykiem od DEVACURL i serca mi nie skradł. Czy skuszę się na inne kosmetyki tej marki? Chwilowo nie. Aktualnie celuję w produkty zagraniczne, ale tańsze. Już niebawem pochwalę Wam się nowym asortymentem. :)

Tak czy inaczej serdecznie dziękuję Agnieszce (www.napieknewlosy.pl) za to, że mogłam przetestować ten produkt. Mimo, że efekty nie były mocno zadowalające, był to najciekawszy test odkąd prowadzę bloga!

Jeżeli ktoś z Was stosował JAKIKOLWIEK produkt marki DEVACURL, niech opisze swoje wrażenia w komentarzu! Może inne kosmetyki tej marki sprawdzą się lepiej? 

Buziaki!