Facebookowa grupa "wsparcia" dla kręconowłosych - kilka słów o Curly Girls Polska


Dzień dobry wszystkim!

Długo myślałam nad tym, czy stworzyć tego posta, ale mam prawo zdemontować plotki i oskarżenia jakie skierowano pod moim adresem. Po wczorajszym, dość nieciekawym incydencie ze strony kilku osób, dostałam sporo wiadomości, które bardzo podniosły mnie na duchu. Otóż nie tylko ja widzę w sprawie coś dziwnego i postanowiłam się z Wami tym podzielić. :) Moja opinia również ujrzy światło dzienne.
UWAGA! Dużo tekstu.



Dzisiejszy post powstaje w dość nietypowej atmosferze. Może od razu na wstępie powiem, że post nie ma na celu nikogo urazić. Nie będę posługiwała się nazwiskami, nazwami ani adresami, czy zrzutami ekranu z rozmów. Mimo, że wobec mnie zachowano się inaczej, nie będę kierowała się metodą "ząb za ząb". Mam szacunek do ludzi, którzy wobec mnie go nie wykazali. Poza tym osoby te doskonale będą wiedziały, że post jest skierowany właśnie do nich. Do rzeczy.

Większość z Was - moich czytelników, z pewnością kojarzy facebookową grupę "wsparcia" dla posiadaczek kręconych włosów. To, co wczoraj miało tam miejsce nieco mnie zdegustowało. Zarzucono mi PLAGIAT. Pozwolę sobie wtrącić definicję tego słowa.

Plagiat – pojęcie oznaczające skopiowanie cudzego utworu (lub jego części) wraz z przypisaniem sobie prawa do autorstwa. Może być nim obraz, grafika, fotografia, piosenka, wiersz, praca magisterska, praca doktorska, publikacja naukowa, jak również gra komputerowa.

Nie pomijajmy faktu, że owe posty (na blogu u X) przeze mnie "skopiowane" również mogłabym nazwać plagiatem. Dlaczego? Ponieważ pochodzą ze źródeł innych stron i blogów. Treść jest bardzo podobna. Przecież nie wolno się aż tak inspirować! Idąc tokiem rozumowania pewnej grupy osób, tak właśnie powinno być. PLAGIAT U KAŻDEGO!

Jak sam definicja mówi SKOPIOWANIE, całego, w tym wypadku artykułu, lub jego części. Na logikę biorąc, SKOPIOWANIE - słowo w słowo, lub z uwzględnieniem minimalnych zmian.

Podejrzewam, że wiecie wokół czego sprawa się kręci. Zarzucono mi plagiat innej strony, o tematyce bardzo podobnej do tematyki mojego bloga. Mówię BARDZO PODOBNEJ, z racji iż jest tutaj kilka rzeczy nie widniejących na tamtej stronie.

Logiczne wydaje się, że strony o podobnej tematyce, będą się w pewien sposób pokrywały. Wystarczy spojrzeć na blogi kulinarne, czy modowe. Tematyka taka sama, więc pokrycie się pojawi. Jednak patrząc na to oczami pewnej grupy osób, połowa blogosfery powinna zostać zamknięta, bo przecież tematy takie same, zdjęcia bardzo podobne! Przecież to jest niedopuszczalne, prawda?

Zarzucono mi plagiat i bezczelne "inspirowanie się"...
Szablon bloga? Podobny. Dlaczego? Ponieważ oba wykonała osoba, która zajmuje się tym fachem i nie ma co ukrywać, że robi najlepsze szablony dostępne w Polsce. Kupiłam, zapłaciłam, mam. Szablon, który posiada podejrzewam 1/5 bloggerek w naszym kraju. Czy powinnam je oskarżyć o inspirowanie się swoją stroną i odwrotnie?

 ~.~

EDIT: Dodam coś, o czym zapomniałam podczas pisania tego posta. Zanim jeszcze mój blog miał aktualny wygląd i wszystkie posty, które możecie teraz znaleźć, posługiwałam się szablonem bloggera. Zwykły prosty układ. Pamiętam, że dodałam "śmieszny", bo niedopracowany post "moja włosowa historia". Już wtedy pewna osoba (doskonale wiem kto, mimo ANONIMOWOŚCI) napisała "Jesteś marną kopią.". Wtedy oba blogi miały jedną, wspólną cechę. TEMATYKA. Nic więcej. Zabawna sytuacja :)

~.~

Stockowe zdjęcia z internetu... Jak pewnie wiecie, STOCKOWE zdjęcia są dostępne DLA WSZYSTKICH i może użyć ich każdy, kto ma to ochotę i w jakim tylko celu chce. Podobnie jest ze zdjęciami ogólnodostępnymi, z których może skorzystać KAŻDY, podając oczywiście źródło pliku.

Kolaż zdjęć, bo o to też się rozchodzi... Nie wiedziałam, że jeżeli osoba o podobnej tematyce strony wykona kolaż ze zdjęć, mnie nie będzie wolno już tego zrobić. Zbrodnia zagrożona karą śmierci!

Pomysł... owszem. Tutaj pewne osoby mogą myśleć co sobie chcą. Nikt im tego nie zabroni. Jednak warto zwrócić uwagę na kilka ISTOTNYCH SZCZEGÓŁÓW i dokładnie WCZYTAĆ się w treść posta, czy opisu pod zdjęciem. Wiele osób naskoczyło na mnie "przecież to jest takie samo"; "słowo w słowo"; "zdjęcia nad jeziorkiem"; "kolaż zdjęć z tekstem"; podobna, lecz zupełnie inna "seria postów"; "zapożyczanie pomysłów". Tym zaślepionym owieczkom radzę zrobić jedną rzecz. Wziąć kilka najaktualniejszych postów z mojej, jak i z tej drugiej strony, czy słynnej grupy "wsparcia" i dokładnie je przeanalizować. Data dodania, zdjęcia, tekst (skoro jest SŁOWO W SŁOWO). To naprawdę nie boli, ani nie kosztuje, więc na co czekać? Przecież ewidentnie widać plagiat. :)
Niestety osoby o to poproszone, nie były w stanie wskazać POSZCZEGÓLNYCH elementów, które wymieniłam wyżej. A wydawałoby się, że ludzie są uczciwi, nie? :)

Nazwa... CurlyClaudie. "Nawet nazwy nie potrafi wymyślić hahaha". UWAGA! Wszem i wobec ogłaszam, każdy kto ma w swojej nazwie człon "curly" powinien natychmiast ją zmienić! Jest to bezczelne kopiowanie nazwy od innej dziewczyny! Serio? Ludzie... bądźmy poważni. Za nazwę widzę, że powinni mnie ukamienować. Oczywiście pozostałe kręconowłose, z podobną nazwą też. Ten punkt chyba rozbawił mnie najbardziej. :D

Nie mogłabym nie dodać, że MENU główne drugiego bloga, zostało zmarkowane w ten sposób, aby wyglądało na kopię z mojej strony. Dwa małe szczególiki, które zmieniły postrzeganie ludzi.

Niestety nie mam wpływu na swoje włosy i na to, że od dziecka się kręcą. Nie mam również wpływu na to, że ktoś wcześniej wpadł na pomysł podobny do mojego - założenie bloga o takiej tematyce. Doszukujecie się podobieństw, a różnic nie zauważacie?

Na szczęście znalazło się sporo duszyczek, które spojrzały na sprawę z OBU STRON. Nie tylko z jednej :) Za co serdecznie im dziękuję!

Moje, jak i wielu innych spostrzeżenie na sprawę wygląda tak, jak powyżej. Żadnych konkretów, żadnych dowodów. KONKRETNYCH DOWODÓW. 

Po nagonce jaką na mnie stworzono, stało się coś jeszcze zabawniejszego.
Za Wami dopiero połowa historii. Czas na drugą część! :)

Epicentrum tego posta jest słynna grupa "wsparcia" dla posiadaczek kręconych włosów. Nie ma co ukrywać, że w dość krótkim czasie, pojawiły się tam tysiące osób. Każdy miał prawo do udostępniania wszelakich postów. Czy to z pytaniami dotyczącymi pielęgnacji, czy metamorfozami, czy kosmetykami, czy też wpisami z blogów, które mogą pomóc innym. Mogę wymieniać i wymieniać. Skupmy się na tym OSTATNIM. Posty blogerek.

Kręconowłosa tematyka, ciekawy i pomocny post = jego udostępnienie. Owszem, korzystałam z tej możliwości. W momencie, gdy wrzuciłam jednego ze swoich pierwszych takowych postów, dostałam wiadomość dotyczącą wyglądu bloga. Główną rolę odgrywał i w zasadzie dalej odgrywa tutaj szablon, o którym wspomniałam kilka zdań wyżej. Na wiadomość odpowiedziałam, rozeszło się po kościach. I moich i dziewczyny do mnie piszącej. Było to 2 miesiące temu? 2,5? Coś w ten deseń. Od tamtej pory, co jakiś czas wrzucałam swoje wypociny. Żadnej uwagi ze strony administracji. Aż do momentu, w którym użyłam OGÓLNODOSTĘPNEGO zdjęcia z włosowej, zagranicznej strony. Oczywiście wtedy ADMINISTRACJA nic nie napisała. Spotkałam się z dość wścibskim komentarzem ze strony tej drugiej blogerki. Zlekceważyłam. Dym i kłótnie były wtedy zbędne. A każdy ma prawo napisać, co czuje/myśli. Przyszła pora na kolejne kilka tygodni ciszy.

Dodam, że w ciągu tych 2 miesięcy, ani razu NIE DOSTAŁAM upomnienia od administracji grupy, mimo że ta twierdzi inaczej. Sprawa osiągnęła swój koniec wczoraj, kiedy to opublikowałam post z pomysłem na nową serię postów. Według grupki osób nade mną ślęczących, był to ISTNY PLAGIAT! Tutaj kolaż STOCKOWYCH zdjęć i kilka liter tekstu. Treść posta, jego tytuł jak i wytyczne do realizacji serii NIE POKRYŁY się z postem, który rzekomo skopiowałam. Inaczej, może pewne elementy się pokryły, ale KONTEKST był zupełnie inny. Przecież tamtyka jest dość ograniczona. Widziałam podobne serie u INNYCH, WŁOSOWYCH blogerek. Nie tylko na TYM drugim blogu. Ale w porządku, każdy ma prawo do wyrażenia własnego zdania. Zostałam poproszona o jego usunięcie. Jako, że wiedziałam CO SIĘ ŚWIĘCI, bez chęci na kłótnie to zrobiłam. Zaczęłam czekać na rozwój wydarzeń. W zasadzie nie musiałam długo czekać, rozwiązanie sprawy przyszło szybciej niż mogło się komukolwiek wydawać.

"Czemu usuwa zdjęcia i komentarze?" - proste, bo mnie o to POPROSZONO! Po co miałabym z jednego źródła usuwać, a na drugim nie? Zostałaby wtedy idealna możliwość do dalszej afery i prowokacji. :)

Dostałam wiadomość od jednej z administratorek. Treść pominę. Napiszę tylko o najistotniejszych jej częściach.
"WIELE RAZY PRZYMYKAŁYŚMY OKO" - hmm... może warto było z miejsca powiedzieć co jest nie tak? Po co przymykać oko, żeby potem robić sztuczną awanturę?

"Twoje PLAGIATY z tej i tej strony" - o tym wyraziłam się już wyżej.

"MIMO PRÓŚB" - żadnej rzekomej PROŚBY czy OSTRZEŻENIA nie dostałam bezpośrednio od administracji. A niezaakcpetowanie jakiegoś posta, czy jego usuwanie nie jest chyba prośbą, co? Zawsze wydawało mi się, że jak się kogoś o coś prosi, to zwraca się z tym bezpośrednio do niego. Pisze w czym lezy problem, czego sobie nie życzy itp. Widocznie się myliłam :D

"Szanse się skończyły" - jakbym wcześniej je dostała. :D

"Zostajesz zablokowana i usunięta" - myślę sobie, a niech Wam to wyjdzie na zdrowie. Nie mam sobie nic do zarzucenia.

Na wiadomość odpowiedziałam podobnie jak możecie to przeczytać powyżej.Wyszczególniłam wszystko to, co Wam dzisiaj w poście. Myślicie, że dostałam jakąkolwiek odpowiedź? Nie. Na pytanie, gdzie były prośby - cisza. Ostrzeżenia - cisza. Mój pogląd na sprawę - cisza. Czyżby brak argumentów? :) Myślę sobie - dobra! Sprawa zamknięta, bez stresu.

Niestety nie. Dzięki dobroci pewnych osób dowiedziałam się o ciekawym wpisie na grupie. Dotyczącym mojego zablokowania, usunięcia z grupy, rzekomego kopiowania, oczerniania i pomówień w moim kierunku (takowe już znalazły się w komenatarzach, choć w głównym poście również). Nie tak się robi. Wiem, że na łatwiznę najłatwiej pójść. Zablokować, usunąć, aby osoba nie miała prawa się odezwać i wybronić (mimo, że nie miałam z czego). Troszeczkę nieetyczne zachowanie ze strony Pań moderatorek :)

Dodam, że najpierw zostałam usunięta, a dopiero później poinformowana. Tak przynajmniej te dwie rzeczy zgrały się w czasie, że wyglądało to w ten sposób. Mówię tutaj o poinformowaniu o USUNIĘCIU, nie o poście ogólnodostępnym dla wszystkich, który miał na celu oczernienie mojej osoby. Według administracji, o takowym poście również zostałam powiadomiona. Nic z tych rzeczy. Dowiedziałam się o nim od osób trzecich. Tak się chyba nie robi?

Oczywiście znalazły się osoby rzucające tekstami "przecież to słowo w słowo to samo" "odgapia zdjęcia" "odgapia tematy". Powtarzam - zwrócenie uwagi na datę dodania posta oraz na źródło zdjęć NIE BOLI! Dzięki Bogu są jeszcze racjonalnie myślący ludzie, którzy mieli zdanie podobne do mojego. Raz, ze znalezieniem podobieństw i publicznym ich udostępnieniem na grupie, dwa - nie powinno zabierać się osobie rzekomo OSKARŻONEJ prawa do zabrania głosu i mataczenia za jej plecami. Nawet w sądzie najwyższym, najgorsi zbrodniarze mają do tego prawo. :) Zachowanie śmieszne i dziecinne, nie oszukujmy się.

Moderatorki podobno się ze mną skontaktowały. No tak, ale po całym fakcie. Najpierw zrobiły, później powiadomiły. Troszkę mnie to zirytowało, ale cóż. Każdy żyje i działa jak chce. "Korupcja?" - takie komentarze zdążyły się pojawić, zanim administracja grupy zawiesiła komentowanie posta. Kilka rzeczy na to wskazuje, ale pewności nikt nie będzie miał. :) Możemy sobie gdybać.

"X zadaje pytanie, a Klaudia zaraz takie samo" - hmmm... mam dostęp do wszystkich swoich postów na grupie i ich dat. Z niczym podobnym się nie spotkałam. Podejrzewam o jaki "temat" tutaj chodzi. Lecz osób zapatrzonych jak w obrazek w X nie interesują fakty :) Ważne, że temat się powielił! Nie liczy się to, kto pierwszy go dodał.

"Takie samo zdjęcie" - otóż zdjęcie TAKIE SAMO nie było. Takie same, czyli IDENTYCZNE. Te same elementy, ta sama czcionka, te same zdjęcia. Zero różnicy. Nie będę zaśmiecała posta porównaniami, ale takowe posiadam w razie gdyby ktoś się zaciekawił i zechciał na nie spojrzeć swoim okiem.

"Tematy postów" - logiczne. Tematyka podobna, tematy podobne. Skoro prowadzę bloga o pielęgnacji kręconych włosów to mam pisać o przepisie na wołową pieczeń? Nie sądzę.

"Dziewczyna ciągle dodaje nowe "inspirowane" posty... codziennie nowy post, super wpis w 30 minut. Recepta na sukces" - do inspirowania się nie mam zamiaru już się odnosić. Jednak odniosę się do kwestii - codziennie nowy post. Wiem, że niektórym ciężko o zaradność i wyobraźnię, ale posty można przygotowywać dużo wcześniej i dodawać je w dowolnych momentach. :) Skąd miałabym brać czas na codziennie siedzenie, szukanie i pisanie? Praca i obowiązki jednak to wykluczają.

Jak to się mówi... Najlepszą obroną jest atak. :) W ten sposób zachowywała się administracja grupy.

Po wszystkim pokusiłam się jeszcze na wiadomość do jednej dziewczyny z grupy podwyższonego ryzyka. Jedną odpowiedź dostałam. Wszystko zawarłam już w poście. Jednak po moich pytaniach i prośbach o wskazanie poszczególnych elementów nastała KOLEJNA CISZA.

Jak już wyżej wspomniałam. Jeżeli wszyscy mieliby poglądy takie, jak grupa wsparcia i ich prowadzące, połowa blogosfery musiałaby zostać zamknięta, bo przecież posty, tematy, czy zdjęcia się powielają.

Ponadto o wspomnianej już dziś nieraz grupie, wiele osób ostatnio wypowiadało się w negatywny sposób. Z początku atmosfera była przyjazna i ciepła. Z czasem delikatnie się to zmieniało. Pojawiały się elementy irytujące, niepotrzebne, takie które raziły w oko. Sama to zauważyłam, ale nie miałam potrzeby zwracać na to większej uwagi i lekceważyłam tę kwestię. Podejrzewam, że nie chodzi tutaj typowo o grupowe rzeczy, a po prostu o osobowości się tam znajdujące. 

Skoro rzekomo było tyle uwag dotyczących mojego działania, dlaczego nikt nie napisał mi o tym prywatnie? Może dlatego, że "normalnym" osobom nic w tym nie przeszkadzało, jak osobom powiązanym z drugim blogiem? Może dlatego, że nic podobnego nie miało miejsca? A może taka prowokacja? Żyjemy w takich czasach, że ludzie na każdym kroku piszą co myślą i starają się wtrącić we wszelakie sprawy. Możemy tak sobie gdybać do przysłowiowej "usranej śmierci".

Kochani, bądźmy ludźmi. Nie wiem co miała na celu ta cała akcja. Pokazanie ludzkiej zawiści i zazdrości? Tak zwany "ból tyłka"? Poczucie zagrożenia? Wścibskość ludzi? Czy po prostu efekt nudy? Bo osobiście nie widzę w tej akcji elementu ZAPOBIEGANIA PLAGIATU. Dlaczego? Ponieważ takowego NIE MA. Radzę zaznajomić się z definicją tego słowa. Niektórzy interpretują ją nie tak, jak powinni.

Zastanawia mnie jedno. Kto był prowodyrem całej tej sytuacji. Podobno sama X nic o tym nie wiedziała, o całej akcji i poczynaniach swoich koleżanek. Wiele rzeczy to wyklucza. Ale jest to najmniej istotny szczegół.

Co do samej grupy "wsparcia" - cieszę się, że mnie tam nie ma. Dzięki temu będę mogła spokojnie dążyć do swojego sukcesu. Dzięki Wam Kochani wszystko się rozwija i małymi kroczkami podąża ku lepszemu. Na pewno znajdą się jeszcze osoby nastawione wobec mnie negatywnie, ale to jest tylko i wyłącznie ich sprawa. Ludzi w dzisiejszych czasach bardzo łatwo jest zmanipulować. Nie mam i nie będę miała na to żadnego wpływu. Ba, nawet nie chciałabym mieć.
Czy polecam grupę? Odpowiedzcie sobie sami na to pytanie :) 

Co do administracji, nie zachowała się ona profesjonalnie. Coś takiego nie powinno mieć miejsca. Inaczej, sytuacja jak każdy inna - do rozwiązania. Jednak blokowanie, usuwanie i zabranie możliwości wypowiedzenia się jest NIEPROFESJONALNE. Dlaczego mnie usunięto? Być może dlatego, abym nie przedstawiła niewygodnych kwestii. A może miało być śmiesznie, jak będą mnie oczerniały? Może! Dla mało ogarniętych osób na pewno tak było. Mądrzejsze podeszły do sprawy racjonalnie.

Pamiętajcie tylko o jednym. Życie pisze różne scenariusze i nigdy nie wiadomo kiedy będziemy mieli okazję stanąć twarzą w twarz. Jak wtedy spojrzymy sobie w oczy? Osobiście na pewno od tego nie ucieknę, a Wy? :)

Jako człowiek nie jestem wobec nikogo wrogo nastawiona, wręcz przeciwnie. Lubię zawierać nowe znajomości, tym bardziej w blogosferze. Bardzo przyjemna sprawa. :) Cieszę się, że są ze mną osoby myślące racjonalnie i patrzą na sprawę z obu stron. Bardzo im za to dziękuję!

Dziękuję serdecznie za tę sytuację. Dziękuję za wyrażenie swojej opinii przez osoby tak nie profesjonalne. Pozwala mi to na jeszcze lepszy i jeszcze szybszy rozwój strony. <3
 
Z całego serca życzę wszystkiego dobrego zawistnej grupie pseudo administratorów, jak i "koleżance" po fachu. Nie mam powodów, aby życzyć komuś źle. Nie na tym życie polega. Do miłego zobaczenia! :)


BUZIAKI KOCHANI! :*


Typy kręconych włosów


Cześć Kochani!

Na blogu o kręconych włosach, nie mogłoby zabraknąć tego wpisu! Dzisiaj przedstawię Wam typy skrętu dla kręconych włosów. :)




Typy, o których dzisiaj przeczytacie zostały określone przez Andre Walker`a - amerykańskiego, znanego stylistę oraz stronę www.naturallycurly.com.
Andre Walker w świecie włosomaniactwa słynie z tego, że podjął się klasyfikacji włosów ze względu na ich skręt i grubość. Jest stylistą wielu kręconowłosych gwiazd i sam jest posiadaczem burzy loków :)



W poście uwzględnię tylko typy Was interesujące (od fal po mini sprężynki), nie będę pisała o prostych włosach. :)






Włosy falowane - naturalne fale, plasują się pomiędzy włosami prostymi, a kręconymi. W porównaniu do włosów kręconych, są pełne blasku. Mimo, że wiele osób uważa je za proste (tutaj TYP 2A), takie nie są!


TYP 2A



♦ bardzo delikatne, lekkie fale;
♦ układają się w rozciągniętą literę "S";
♦ podatne na stylizację;
♦ delikatne i cienkie z natury;
♦ mają tendencję do puszenia się;
♦ przylegają płasko przy głowie;


TYP 2B



♦ przybierają formę litery "Z" bądź "S" na całej długości włosów;
♦ falują się już od nasady;
♦ mają tendencję do puszenia się;
♦ odporne na stylizację;
♦ przy nieodpowiedniej pielęgnacji szybko tracą skręt;
♦ łatwo jest je obciążyć;


TYP 2C



♦ mają trwalszy, mocniejszy skręt;
♦ szorstkie w dotyku;
♦ gęściejsze niż typ 2A i 2B;
♦ mniej podatne nas stylizację;
♦ z natury są suche;
♦ uwielbiają oleje;




Włosy kręcone - bardziej niesforne od poprzedniego typu. Przybierają kształt grubych, zbitych lub mniej, spirali. Przyjmują formę zapętlonej litery "S". Włosy tego typu są cienkiej lub średniej grubości.


TYP 3A



♦ odbite od nasady;
♦ podatne na zabiegi fryzjerskie i stylizację;
♦ szybko się puszą;
♦ szybko tracą wilgoć;


TYP 3B



♦ często odporne na stylizację;
♦ z natury gęste, grube i ciężkie;
♦ ciężko je obciążyć;
♦ wymagają mocnego nawilżenia;
♦ z natury suche;
♦ objętościowo większe od typu 3A;


TYP 3C



♦ gęste i grube;
♦ przypominają zbite korkociągi;
♦ kręcą się od nasady;
♦ często mylone z typem 4;




Włosy supełkowe/ sprężynkowe - typ włosów towarzyszący głownie mieszkańcom Afryki i Australii. Typ włosów 4 jest bardzo ciasno skręcony, przypominają supełki i/lub sprężynki. Należą do włosów często matowych i szorstkich, brak im naturalnego blasku.



TYP 4A




♦ duża objętość i gęstość;
♦ ciężko utracić skręt;
♦ często szorstkie w dotyku;
♦ delikatne;
♦ ciasno zwinięte w kształcie litery "S";
♦ obwód spirali zbliżony do igły szydełka;
♦ podatne na uszkodzenia;


TYP 4B



♦ ciasno skręcone w literkę"Z";
♦ mniej zdefiniowane niż powyższe typy;
♦ szorstkie i suche,
♦ uniesione od nasady;
♦ grube, gęste;
♦ ciężko je nawilżyć,
♦ odporne na stylizację;
♦ kurczą się do ponad 75% swojej długości;



TYP 4C



♦ malutkie, gęste sprężynki;
♦ suche, szorstkie i matowe;
♦ każdy loczek jest pojedynczy, niczym niteczka;
♦ kurczą się do ponad 75% swojej długości;


Teraz czas na moją czuprynę :)





Moje włosy mogę zakwalifikować do typu skrętu 3B/3C. Od spodu mam piękne spiralki (3C), z zewnątrz skręt jest już nieco rozluźniony (3B). A jakie są Wasze typy? :) Mieliście je określone wcześniej? :)

Buziaki! :*

źródła: www.naturallycurly.com / www.andrewalkerhair.com


Chcesz być na bieżąco z postami? Zapraszam! :) 
http://www.facebook.com/curlyclaudiehttp://www.instagram.com/curlyclaudie

Pielęgnacja kręconych włosów podczas zimy


Cześć Kochani!

Małymi kroczkami zbliża się do nas ten czas - zima! Podczas tej pory roku, kręcone włosy wymagają jeszcze większej uwagi. Jest to nie lada wyzwanie, włosy podczas tej pory roku są baaaardzo wymagające. Jak o nie dbać podczas tego czasu? Wszystkiego dowiecie się już dzisiaj! :)



Jak już wyżej wspomniałam, podczas zimy włosy potrzebują od nas jeszcze większej uwagi. Z pewnością łatwiej poradzimy sobie z nimi wiosną lub latem, ale nie przesuniemy czasu i musimy sprostać temu zadaniu!


NAKRYCIE GŁOWY

Jest to niestety obowiązkowy punkt przy pielęgnacji kręconych włosów zimą. Wiadomo, fryzura po zdjęciu czapki nie będzie zadowalająca, ale zdrowie włosów powinniście stawiać na pierwszym miejscu! Zimno i mrozy nie służy ani włosom na długości, ani skórze głowy. Podczas tej pory roku łatwo jest uszkodzić cebulki włosów, co może doprowadzić do ich wypadania. A przecież tego nie chcecie! Prawda? :)

Co więc zrobić?
Przemęczyć się! Osobiście nienawidzę nosić czapki, ze względu na to, że loczki nie są później zbytnio wyjściowe. Jednak warto o nie zadbać, i przetrwać te kilka tygodni. Czapki nigdy nie nosiłam, ale w tym roku to zmienię! Zdrowie stawiam na pierwszym miejscu!

Najlepiej jest wybrać takie nakrycie głowy, pod którym schowamy całą burzę loków! Tutaj świetnie sprawdzą się specjalne kaptury, stworzone z materiałów niesyntetycznych. Jeżeli jednak takiego nie posiadacie, polecam zaopatrzyć się w duży i szeroki, wełniany szal! Takim z pewnością owiniecie głowę i całą czuprynę. :) Co do wyboru czapki, również powinna być ona najlepiej wełniana, przez którą skóra głowy będzie mogła spokojnie oddychać.


PIELĘGNACJA WŁOSÓW / EMOLIENTOWANIE

Podczas zimy włosy potrzebują dogłębnego natłuszczenia

Powiem krótko. Olejowanie, olejowanie i jeszcze raz olejowanie. Zima to najlepszy czas, aby wprowadzić regularne olejowanie włosów i zostać przy nim już na stałe. Do tej pory sama zapominałam się momentami i olejowanie szło w odstawkę. W zimę na pewno będę się pilnowała!

Regularne emolientowanie włosów, będzie mogło zapobiec puszeniu się włosów. Ważne jest też, aby ograniczyć humektanty (nie wyeliminować całkiem) i zamienić je właśnie na emolienty. Wszystkie emolientowe maski idą w ruch podczas zimowych, mroźnych dni! W ten sposób na pewno nie doprowadzicie do przesuszenia włosów. :)


POLUBMY SILIKONY

Zima jest taką porą roku, w której możemy pozwolić sobie na zwiększenie ilości silikonów we włosowej diecie. Mówię tutaj oczywiście o osobach, które nie stosują w 100% metody Curly Girl.

Warto jest się zaopatrzyć w maski, olejki, sera i odżywki bez spłukiwania, które będą zwierały silikony. Dlaczego? Jak wiecie silikony tworzą na włosie warstwę okluzyjną, która zapobiega niszczeniu się włosów. Jest to świetny sposób na ochronę kosmyków przed niską, jak i wysoką temperaturą oraz mechanicznymi uszkodzeniami.

Ważne jest też, aby DOKŁADNIE ZABEZPIECZAĆ KOŃCÓWKI! W tym również mogą Wam silikony. Nie żałujcie, ale też nie przesadźcie z ich ilością. Zabezpieczenia końcówek jest bardzo istotne (nie tylko podczas zimy), ponieważ dobrze zabezpieczona końcówka nie rozdwaja się, za czym idzie, rozdwojenie nie postępuje na długości włosa i możemy zachować włosy zdrowe i pełne blasku.


DIETA I SUPLEMENTACJA

Idealny czas, aby zacząć suplementację, a także zmienić nawyki żywieniowe. Jeżeli odżywiacie się źle, z pewnością wpłynie to na stan Waszych włosów. Podczas zimy są one jeszcze bardziej narażone niż podczas innych pór roku, a śmieciowa, wysokokaloryczna dieta im w tym nie pomaga. Dlaczego? Ponieważ zawiera mało witamin i składników odżywczych. Ważne jest, aby odżywiać się z głową. Warto postawić na warzywa i owoce, produkty nieprzetworzone, naturalne. Nie zapominajcie również o prawidłowym nawadnianiu organizmu!

Suplementacja jest jak najbardziej wskazana! Z żywności nie wyciągniemy wszystkiego co dobre, dlatego warto wspomagać się witaminami w kapsułkach. Najpopularniejszymi witaminami, jakie warto uzupełniać są: wit. D3, B6, B12. Stosowanie kuracji na porost włosów podczas zimy też może sprawdzić się świetnie! Na wiosnę zaskoczycie wszystkich długimi, pięknymi lokami! :)


SUSZENIE WŁOSÓW

W zasadzie nie powinno się narażać włosów na dodatkowe suszenie, ze względu na to, że podczas zimy wszędzie spotkamy się z gorącymi nawiewami i ogrzewaniem. W domu, w aucie, w autobusie... Jednak wiadomo jak to jest przy włosach kręconych, niektóre schną krótko, inne długo. W moim przypadku schną mega długo, a wzimę jeszcze dłużej! Suszarka jest nam niezbędna. Chociażby do nadania lokom kształtu i uwolnienia się od zimowego przeziębienia.

Zatem jak suszyć włosy? Przede wszystkim chłodnym lub letnim nawiewem, na najniższych obrotach. Oczywiście nie zapominając o dyfuzorze. :) Polecam zaopatrzyć się w suszarkę z jonizacją, która nieco pomoże nam przetrwać ten trudny dla loczków okres. :)

Co do samej temperatury i suchego powietrza... Zwróćcie uwagę na to, aby nie nastawiać grzejników, nawiewów w samochodzie, czy też klimatyzacji na najcieplejszy nawiew. To katorga dla kręconych włosów. Warto zadbać o dobre nawilgocenie pomieszczeń. Śmiało można pozawieszać pojemniczki z wodą na koloryferach, a wietrzenie pomieszczeń jest jak najbardziej wskazane! :) 


CIERPLIWOŚĆ I WYROZUMIAŁOŚĆ

Pamiętam swoje nerwy podczas każdej zimy... Czapki, zamki przycinające włosy, puch i loki bez wyrazu. Ważne jest, aby być cierpliwym i wyrozumiałym dla włosów podczas tego trudnego czasu! Nie ma co się przejmować tym, że włosy się spuszyły, czy potargały podczas noszenia czapki. Nie przeskoczymy tego i musimy dać sobie radę! Na wiosnę znów będzie "po staremu". Nie zapominajcie tylko o podstawowych aspektach, o których wspomniałam, a wszystko będzie w należytym porządku. :)


Mam nadzieję, że ten post będzie dla Was przydatny i wprowadzicie powyższe punkty do swojej zimowej pielęgnacji. Są to moje spostrzeżenia, które sama chcę wprowadzić i trzymać ich się w tym roku! Zaopatrujcie się w czapki i kosmetyki! :)


Gotowi na zimę? :)

Buziaki! :*

źródło; anwen.pl, własna wiedza



Bądź na bieżąco z postami, zapraszam!
http://www.facebook.com/curlyclaudiehttp://www.instagram.com/curlyclaudie

Silikony w składach kosmetyków - używać czy nie?


Cześć Kochani!



Nadszedł czas na kolejny post z serii "wiedza". Dla niektórych może okazać się nudny, ale jak ważny przy świadomej pielęgnacji włosów! W dzisiejszym wpisie postaram się przybliżyć Wam kwestię silikonów, która dość często jest kwestią sporną.

Zapraszam! :)





Zdania co do stosowania silikonów przy pielęgnacji kręconych włosów są sporne. Jedni uważają, że należy je kategorycznie wyrzucić z włosowej diety, inni odwrotnie. Za chwilkę sami zobaczycie i zdecydujecie co z tym zrobić :) 


Co to są silikony? 


Silikon to produkt bezwonny i przeźroczysty. Zbudowany jest z kwarców i krzemów organicznych.


Jak działają silikony? 


Silikony mają za zadanie nadać włosom suchym i zniszczonym efekt pięknych, gładkich, zdyscyplinowanych włosów. Niestety jest to tylko złudne wrażenie, ponieważ silikony jedynie "oblepiają" włosy. Efekt uzyskamy na chwilę, do ponownego umycia włosów.


Wady silikonów:


♦ warstwy "kleju" na włosach obciążają je. Z zewnątrz wyglądają na odżywione i nawilżone, jednak w środku są suche, przez co mogą łatwo się łamać;

♦ niektóre silikony możemy zmyć tylko silnymi detergentami (SLS/SLES - POST), za czym idzie, jeżeli tego nie zrobimy, a użyjemy jedynie łagodnego szamponu, warstwa silikonowa nadbuduje się na naszych włosach. Przez to żadne substancje aktywne nie będą miały szansy dostać się w ich głąb.

♦ silikony nie pielęgnują, nie odżywiają oraz nie regenerują włosów! Dają złudne wrażenie zdrowych włosów;
♦ nabudowana warstwa silikonów obciąża włosy;



Zalety silikonów: 


♦ Silikonowa warstwa ochrania nasze włosy przed urazami mechanicznymi (suszenie/prostowanie);

♦ Silikony warto stosować na końcówki włosów, w celu zabezpieczenia ich przed rozdwajaniem;
 
♦ zabezpieczają włosy przed utratą wody;
 
♦ zabezpieczają przed promieniowaniem uVa i uV ; 

♦ przy włosach suchych i zniszczonych, uzyskamy efekt zadbanych zdrowych włosów, jednak zdrowsze niestety nie będą. 


Jak rozpoznać silikony? 


Nazwy silikonów kończą się na:

♦ - siloxane;
♦ - silanol;
♦ - silicone;
♦ - methicone;


Podział silikonów.


Silikony nierozpuszczalne w wodzie, czyli te najsilniejsze. Najlepiej ich unikać - do ich zmycia niezbędny będzie szampon z silnym detergentem (SLS/SLES):


Simethicone;
Trimethicone;
Trimethylsiloxyysilicates;
Trimethylsilylamodumethic;

Warto ograniczyć ich ilość w pielęgnacji włosów.


Silikony nierozpuszczalne w wodzie - łatwe do usunięcia przy pomocy łagodnego szamponu


Amodimethicone;
Dimethicone;
Dimethiconol;
Disiloxane;
Beheonoxy dimethicone;
Phenyl trimethicone;
Silicone Quaternium - 18;

  




 Silikony rozpuszczalne w wodzie - bardzo łatwe do zmycia za pomocą wody.

Dimethicone copolyol;
Lauryl methicone copolyol;
Hydrolyzed wheat protein;
hydroxypropyl
polysiloxane;
♦ oraz silikony z PEG w nazwie (im większa cyfra przy "PEG" tym lepiej zmywalny składnik)









Silikony lotne - odparowują z włosów po czasie;
 
cyclomethicone;
cyclopentasiloxane;
cyclotetrasiloxane;
cyclohexasiloxane;
octamethyl;
cyclotetrasiloxane;



W przypadku włosów wysokoporowatych zdarza się, że nie odparowują całkiem. Warto wtedy pamiętać o myciu oczyszczającym raz na ok. 1,5 -2 tygodnia.

źródło: www.wizaz.pl

Jak używać silikonów? 


Ważne jest, aby starać się unikać kosmetyków z silikonami nierozpuszczalnymi w wodzie, do których zmycia potrzebujemy szamponów z SLS/SLES.

Pamiętajmy też, że jeżeli stosujemy silikony, raz na ok. 2 tygodnie należy wykonać mycie oczyszczające w celu zmycia silikonowej warstwy. 


Polecam stosowanie olejków na zabezpieczenie końcówek włosów. Tym bardziej zimową porą.


Silikony możemy śmiało stosować. Pamiętajmy jednak, żeby stosować je z głową :) Wybierajmy te łagodne, zmywalne delikatnymi  szamponami lub samą wodą. Unikajmy ich w szamponach, szukajmy w maskach i stylizatorach! :) Warto używać ich jako ostatnie w pielęgnacji, w celu ochrony włosa i domknięcia jego łusek.

Silikony są idealną ochroną podczas pielęgnacji włosów zimą. Zabezpieczają włosy przed utratą wody, a także przed tarciem i uszkodzeniami mechanicznymi.

Unikajcie stosowania silikonów na skórę głowy! Może to spowodować zanieczyszczenie i zaczopowanie mieszków włosowych, co prowadzi do wzmożonego wypadania włosów. UNIKAJCIE ICH W SZAMPONACH!


Jakie jest moje podejście do silikonów? 

Osobiście z silikonów nie zrezygnowałam. Uważam, że są potrzebne w pielęgnacji włosów. Świetnie zabezpieczają włosy przed uszkodzeniami mechanicznymi, a także przed rozdwajaniem się końcówek i niszczeniu włosów. W swojej pielęgnacji, silikony stosuję z maskach, stylizatorach oraz olejkach. Nie narzekam na obciążenie włosów, wręcz przeciwnie. Są odpowiednio dociążone! :)


Mam nadzieję, że teraz kwestia silikonów jest dla Was oczywista i będziecie wiedzieli jak ich używać! :) 

Są tutaj loczki, które nie używają w ogóle silikonów? :) Jak sprawdza się u Was taka pielęgnacja?


Buziaki!


źródło: forum www.wizaz.pl/ mfairhaircare.blogspot.com

Bądź na bieżąco z postami. Zapraszam!
http://www.facebook.com/curlyclaudiehttp://www.instagram.com/curlyclaudie

30 DNI DO KRĘCONYCH WŁOSÓW WYZWANIE


Cześć Kochani!

Ten post skierowany jest do wszystkich kręconowłosych! W ostatnich dniach na YOUTUBIE miał miejsce LIVE z udziałem Iwony z HairWitchProject, a także Agnieszki z napieknewlosy.pl
Po tym LIVE zostało zorganizowane wyzwanie: " W 30 DNI DO KRĘCONYCH WŁOSÓW", możecie znaleźć je na facebooku - LINK



Uważam, że jest to świetna inicjatywa! Wiele kręconowłosych nie wie od czego zacząć swoją przygodę z pielęgnacją kręconych włosów. Dzięki TEJ GRUPIE, TYM WYZWANIU wszystko może się zmienić! :)

Macie kręcone lub falowane włosy? Chcecie wykrzesać z nich wszystko, co najlepsze? Zawalczyć o piękny skręt? To wyzwanie jest dla Was! Włosy z pewnością odpłacą Wam się tym, co najpiękniejsze. Zachęcam Was do wzięcia udziału w wyzwaniu. :)

Zapraszam do dołączenia do grupy - W 30 DNI DO KRĘCONYCH WŁOSÓW
A także na LIVE, o którym mowa wyżej - LINK , z pewnością znajdziecie tam wiele pomocnych informacji! :)

Wszystkim życzę powodzenia i wytrwałości w wyzwaniu! Buziaki! :)

KATIVA KEEP CURL Superfruit Active PERFECTOR


Cześć Kochani!

Jako, że stylizatory to nieodłączne elementy pielęgnacji u kręconowłosych, pozwoliłam sobie napisać kolejną recenzję właśnie o stylizatorze. Sądzę, że większość z Was nie miało z nim jeszcze do czynienia. Sama wcześniej nigdy się z nim nie spotkałam! Wpadł w moje ręce przypadkowo. Jak się sprawdził? Tego dowiecie się z dzisiejszego wpisu! :)

Testowanie kosmetyków to chyba moje ulubione zajęcie ostatnimi czasy. Zanim przyjdę do Was z recenzją, testuję produkt kilka razy, aby mieć o nim konkretne zdanie. :)



Gwiazdą dzisiejszego wpisu jest produkt KATIVA KEEP CURL Superfruit Active PERFECTOR krem stylizujący do włosów kręconych. Choć osobiście określiłabym go bardziej jako delikatny żel.


KATIVA KEEP CURL Superfruit Active PERFECTOR kosztuje około 40 PLN/200ml. Internetowo można znaleźć go w kilku sklepach. Jest to kolejny kosmetyk, który nabyłam przypadkowo. Tak jak w przypadku Bheyse Curly Time, kupiłam go stacjonarnie w hurtowni, w mieście obok.

zdjęcie opakowania zapożyczam z internetu, swoje wyrzuciłam za wczasu


Jako, że jestem zafascynowana produktami brazylijskimi, postanowiłam skusić się na KATIVA. Na opakowaniu wyczytałam, że produkt pochodzi właśnie z tamtych stron! W końcu, która z nas nie marzy o brazylijskich lokach? <3 Długich, ale przede wszystkim drobnych. 

Kremo - żel jest zamknięty w solidnej, zielonej butelce o pojemności 200ml. Butelka kształtem raczej niewiele różni się od tych, w których możemy kupić odżywki PetalFresh. Dzięki dozownikowi możemy wydobyć dowolną ilość kosmetyku.







Skład:
Water, Polyquaternium - 55, Hydroxyethylcellulose, Phenoxyethanol, PVP, Parfum, Polysorbate 20, Water, Butylene Glycol, Malic Acid, Actinidia Chinensis Fruit Juice, Citrus Aurantium Dulcis Juice, Citrus Paradisi Juice, Pyrus Malus Juice, Trideceth-9, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract, Polyquternium - 7, Triethanolamine, Linalool, Caprylyl Glycol, Decylene Glycol, Hydroxyisohexyl  3-Cyclohexene, Carboxaldehyde.




Skład nie jest tragiczny :)
Poza jednym konserwantem i trzema emulgatorami, znajdziemy tutaj kilka pożytecznych składników. Przede wszystkim kilka naturalnych wyciągów/ekstraktów. Stylizator nie zawiera silikonów!

Można wyczuć delikatnie owocowy, bardzo przyjemny zapach kosmetyku. Konsystencja kremowo - żelowa, choć jak wyżej wspomniałam, bardziej określiłabym ją jako żel. Coś jak glutek DIY. Kolor przeźroczysty, choć delikatnie plasuje się pod żółtawy. Produkt nie klei się, za co daję duży plus! Świetnie wnika we włosy, dlatego należy uważać, aby nie przesadzić z jego ilością :) Moje loczki szalenie go piją! Nie skleja, a strączki które u mnie często się pojawiały, z łatwością można odgnieść.





Po nałożeniu nie czuć warstwy filmotwórzej. Na mokro jak i na sucho ten efekt nie towarzyszy.

Jak się sprawdził? Zanim pokusiłam się na jego recenzję, przetestowałam go 4 razy. Niestety efektu brazyliskich loków u siebie nie zauważyłam. Może to kwestia skrętu. W porównaniu do pierwszego stylizatora, który recenzowałam, nie zdefiniował loczków tak perfekcyjnie, choć na efekt nie mogę narzekać. Nadał włosom objętości i podkreślił loczki wystarczająco.



Za każdym razem używałam go w towarzystwie innego stylizatora, ponieważ bałam się, że produkt nie utrzyma moich loczków w idealnym stanie do końca dnia (ze względu na jego konsystencję). Drugiego dnia zawsze pojawiał się puszek. Zastanawia mnie jedynie, czy jest to wina stylizatora, czy warunków atmosferycznych. Podejrzewam, że jedno z drugim się zeszło, dlatego też puszek był mi bliski.




Myślę, że produkt świetnie sprawdzi się na loczkach 3C i w górę! Na moich 3B/3C efekt oceniam 4/5. Nie najgorzej, ale mogło być lepiej! Nie żałuję jego kupna, ale na pewno minie sporo czasu zanim do niego wrócę. Tym czasem kolejne kosmetyki czekają na testy! :)

Znacie gwiazdę dzisiejszego posta? Przyznam szczerze, że osobiście nigdy wcześniej nie słyszałam o firmie KATIVA, a z tego co widzę, mają całą serię kosmetyków do włosów kręconych. Ciekawe jak sprawdziłyby się inne! :) Zachęciłam Was powyższym kosmetykiem? :) Piszcie!

Buziaki!

Bądź na bieżąco z postami, zapraszam!

http://www.facebook.com/curlyclaudiehttp://www.instagram.com/curlyclaudie

Spis olejów dla włosów nisko- i średnioporowatych


Cześć Kochani!

Zgodnie z obietnicą, dodaję spisy olejów dla włosów nisko- i średnioporowatych! :) Pełny post o olejowaniu włosów i spis olejów dla włosów wysokoporowatych znajdziecie TUTAJ. Jeżeli nie macie jeszcze określonej porowatości swoich włosów, możecie zrobić to TUTAJ.



Dla włosów niskoporowatych, zaleca się stosowanie olejów z dużą ilością kwasów tłuszczowych nasyconych o małych cząsteczkach (wnikające).

olej kokosowy;
olej babassu;
olej palmowy;
masło shea;
masło kakaowe;
masło mango;
olej z pestek granatu;
olej arganowy; 
♦ olej rycynowy;


Dla włosów śrenioporowatych zaleca się stosowanie olejów z przewagą kwasów jednonienasyconych (omega-7 i omega-9), te o większych cząsteczkach (półwnikające).

olej z orzechów laskowych;
olej z pestek śliwki;
olej ze słodkich migdałów;
olej makadamia;
olej rzepakowy;
olej arachidowy;
olej sezamowy;
olej ryżowy;
olej awokado;
oliwa z oliwek;
olej arganowy;
olej rokitnikowy; 
♦ olej słonecznikowy; 

Powiem to, co powtarzam zawsze. To jaki olej polubią Wasze włosy zależy tylko i wyłącznie od nich! Może zdarzyć się tak, że idealnym dla nich będzie olej, który zaleca się stosować przy innej porowatości. Do wszystkiego musicie dojść metodą prób i błędów, a także eksperymentów. :)  

Dzisiaj bardzo króciutko, ale rzeczowo i na temat! Miłego dnia!

Buziaki! :)

Chcesz być na bieżąco z postami? Zapraszam!  
http://www.facebook.com/curlyclaudiehttp://www.instagram.com/curlyclaudie


Jak wygląda pielęgnacja moich włosów?


Cześć Kochani! 

Przyszła pora i na ten post! Fakt, miałam dodać go nieco wcześniej, ale wolałam skupić się najpierw na problemie wypadających włosów oraz na jego rozwiązywaniu. Na chwilę obecną temat ten zejdzie na drugi plan. :) Już dziś dowiecie się jak i czym pielęgnuję swoje włosy. :) 




Moja pielęgnacja skupia się wokół metody Curly Girl. Mimo, że nie stosuję tej metody w 100%, jestem zadowolona z efektów. Nie będę opisywała tego, jak wyglądała moja pielęgnacja zanim zaczęłam stosować tę świadomą, bo o tym pisałam już pokrótce w "mojej włosowej historii" (TUTAJ). Po kolei. :) 


OLEJOWANIE

Olejowanie włosów może świetnie poprawić ich kondycję i wygląd. Pisałam o tym w osobnym poście dotyczącym olejowania (TUTAJ). Znajdziecie tam również spis olejów dla włosów wysokoporowatych. 

Swoje włosy olejuję na sucho, najczęściej na około 4h przed myciem. Czasem zdaży mi się trzymać olej na włosach przez całą noc i nawet kawałek następnego dnia. Na pewno im to nie zaszkodziło. Do olejowanie używam z reguły następujących olejów:

olej słonecznikowy;
oliwa z oliwek;
olej arachidowy;
olej rzepakowy (czasami); 

Po olejowaniu włosy związuję w koczka. Nie zakładam czepka i ręcznika, choć można! :) 


MYCIE

Do mycia swoich włosów używam metody OMO. 

Pierwsze O - Myjemy włosy na długości odżywką o ubogim składzie. U mnie sprawdzają się np.:
Kallos Aloe;
Mrs Potters Aloes i Jedwab;
Kallos Color;
Petal Fresh Aloe & Citrus;
Odżywka ma za zadanie oczyścić nasze włosy z zanieczyszczeń. NIE SPŁUKUJEMY! 



M - Na skórę głowy nakładamy szampon bez SLS/SLES (chyba, że akurat przypada nam mycie oczyszczające - raz na ok. 1,5 tygodnia w moim przypadku) Spłukujemy CIEPŁĄ WODĄ! 
Łagodne szampony:
Babydream;
Babuszka Agafii wersja z łopianem i zmrożoną wodą;
Oczyszczające szampopny (SLS):
Ziaja z figą;
Wax Pilomax Pure Wax z aloesem i panthenolem;

Drugie O - nakładamy na długość włosów maskę o bogatym składzie (bogatszym niż w pierwszym O). Takową trzymamy od 30 do 60 minut na włosach, pod czepkiem/zrywką i ręcznikiem/czapką.  ZMYWAMY CHŁODNĄ LUB ZIMNĄ WODĄ!
Moje maski:
Kallos Multivitamin (emolientowa);
Kallos Omega (emolientowa);
Kallos Aloe (humektantowa);
Kallos Latte (proteinowa);
Biovax Opuntia Oil & Mango (emolientowo-humektantowa);
O`Herbal do włosów kręconych (proteinowo-emolientowa); 
Biovax Keratin (proetinowa);      
   
Pielęgnację dobieram według równowagi PEH (post TUTAJ

WŁOSY ROZCZESUJĘ JEDYNIE NA MOKRO, GRZEBIENIEM Z SZEROKO ROZSTAWIONYMI ZĄBKAMI. ROZCZESUJĘ JEDYNIE PRZY PIERWSZYM O W METODZIE OMO, PO NAŁOŻENIU MYJADŁA.


STYLIZACJA

Aby utrzymać loczki w ryzach przez cały dzień lub nawet dłużej, potrzebujecie dobrego stylizatora! Z chęcią przedstawię Wam swoją listę, ale pamiętajcie, że każdy lok lubi coś innego. Stylizatory, podobnie jak kosmetyki, które sprawdzają się u mnie, u Was mogą przynieść znacznie inne efekty! 

Moje stylizatory:

Tigi Bed Head Foxy Curls;
Kemon High Density Curls;
Inebrya Roll Up & Inebrya Duo Style;

Osis+ Bouncy Curls żel;

Osis+ Curl Me Soft krem;
Isana Pure Locken krem;
Kallos Lab 35 żel;
Renne Blanche Bheyse Curly Time krem;
Tigi Curlesque krem;
Kativa Keep Curl Perfector żel;
Nivea Curls & Flexible balsam;
Glutek DIY żel;
Taft Locken Balm krem/balsam;
Marion balsam na małe sprężynki;
Marion satynowe mleczko do kręconych włosów;           
Boots Curl Creme;

Włosy stylizuję na mokro, zaraz po umyciu. Nakładam jeden lub dwa wybrane stylizatory i wgniatam je we włosy. Delikatnie odciskam nadmiar produktu w bawełnianą koszulkę. Suszę suszarką z dyfuzorem, naprzemiennie ciepłym i zimnym powietrzem na najmniejszych obrotach.  
Czasami przed suszeniem robię 30min. - 60min. plopping.  Po wysuszeniu włosów, traktuję je delikatnie 'afropickiem' i rozdzielam posklejane pasma. :)


ZAMIENNIKI 

Zmiany, które wprowadziłam u siebie. Kilka słów na ten temat znajdziecie również w poście Metoda CurlyGirl (TUTAJ).

ręcznik frote - bawełniana koszulka
zwykła poszewka - satynowa poszewka
szczotka - grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami
gorąca woda (mycie) - ciepła, letnia, zimna woda
gorący nawiew z suszarki - letni i chłodny nawiew 
gumka z metalowymi wstawkami - gumka materiałowa lub INVISIBOBBLE 
 
REANIMACJA

Zdarza się, nawet często, że loczki potrzebują odświeżenia. Co zrobić, żeby nie myć ich codziennie? REANIMACJA! U mnie wygląda ona następująco:

1. Moczę włosy wodą z atomizera.
2. Nakładam warstwami reanimujący stylizator (lżejszy od tego, którego używałam przy myciu), świetnie sprawdza się tutaj glutek DIY. 
3. Ugniatam włosy i odciskam je w bawełnianą koszulkę.
4. Suszę suszarką z dyfuzorem. Naprzemiennie ciepłym i chłodnym powietrzem. :) 


Oto właśnie moja aktualna pielęgnacja! Nie ma w niej nic trudnego, także śmiało możecie spróbować u siebie! :) 

Miłego dnia! :* 

Chcesz być na bieżąco z postami? Zapraszam! 
http://www.facebook.com/curlyclaudiehttp://www.instagram.com/curlyclaudie