Włosowa aktualizacja - LIPIEC




Cześć kochane! 


Do połowy miesiąca lekko zasypię Was postami. Później wyjeżdżam na wakacje, więc z moją aktywnością na blogu może być różnie :) Ale wrócę na pewno!


Przed Wami pierwszy post z serii "włosowe aktualizacje"! Sceneria będzie troszkę nietypowa ;)


Przez cały lipiec starałam się prowadzić złożoną pielęgnację, wypisując sobie wszystko w notatniku. Dzięki temu wiedziałam jakich kosmetyków powinnam użyć przy danym myciu. Był to mój pierwszy próbny plan tego rodzaju, ale muszę przyznać, że nawet dobrze się sprawdził. Stworzenie podobnego planu przedstawię Wam z czasem, w osobnym poście. Najpierw muszę wprowadzić małe poprawki do swojego :)


Ostatnio zauważyłam, że moje włosy odmawiają posłuszeństwa. W jednym miejscu kręcą się bardziej, w drugim mniej. Włosy od góry są coraz bardziej oklapnięte. Ciężko za nimi dojść. Najprawdopodobniej jest to spowodowane kuracją na porost włosów.  Na razie jednak nie będę ich podcinała, chcę zobaczyć jakie efekty przyniesie kuracja.







Na zdjęciach widać, że objętość włosów nie zachwyca. Dobija mnie to. Cały czas zmagam się z ich nadmiernym wypadaniem. Kuracja przyspiesza porost nowych włosów, ale stare wciąż wypadają z cebulkami. W niektórych miejscach robią mi się tzw. "lotniska", "placki", jak kto woli! Nie mam już pojęcia co jest tego przyczyną. Pod koniec września idę do dermatologa, może on coś zaradzi. Mam nadzieję, że do tego czasu nie zostanę łysa...


Stan loków w lipcu oceniam na dobry. 








Kosmetyki, których używałam w lipcu:


Oleje: oliwa z oliwek, olej arachidowy, naturalny olejek Marion Macadamia;

Odżywki do mycia na długości: Mrs. Potter`s Aloes i Jedwab, Kallos Biotin, Kallos Aloe;

Szampony: Babydream (łagodny), Dove Advanced Hair Series  Quench Absolute do włosów kręconych (oczyszczający z SLS);

Maski: Kallos Aloe, Kallos Banana, Kallos Omega, Kallos Multivitamin, Kallos Latte, Alterra Aloes i Granat, Biovax Opuntia Oil & Mango, O`Herbal do włosów kręconych i niezdyscyplinowanych;

Stylizatory: termospray L’Oréal, Isana Pure Locken, Taft Locken Balm, balsam na małe sprężynki Marion, balsam Nivea Flexible Curls & Care, Osis+ Bouncy Curls, Osis+ Curl Honey, żel Kallos Lab35 Signature, DIY - żel lniany;

Olejki do zabezpieczenia: Bioelixire Czarnuszka, Bioelixire Macadamia;

Kuracja/suplementy: Biotebal;


Produkty zaznaczone kolorem zostały użyte do ostatniego mycia - zdjęcia aktualizacyjne.







Wciąż próbuję odnaleźć idealną dla siebie metodę nakładania stylizatora. Jak widzicie na zdjęciach, w niektórych miejscach nałożyłam go mniej i zrobił się lekki puszek.


Tymczasem już nie mogę doczekać się testowania nowych produktów i sierpniowej aktualizacji!!


Jest to mój pierwszy post z serii "włosowe aktualizacje", dlatego bardzo proszę o wyrozumiałość.
Podoba Wam się taka forma posta? Może macie sugestie co uwzględnić lub czego nie uwzględniać w następnych aktualizacjach? Czekam na odpowiedzi :)


Pozdrawiam! :)



Komentarze

  1. Zazdroszczę tych loków, przedewszystkim objętość wygrywa :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie! :) Jednak objętość miałam jeszcze raz taką zanim zaczęłam zmagać się z chorobami :( Może kiedyś wróci!

      Usuń

Prześlij komentarz