WŁOSOWA AKTUALIZACJA - KWIECIEŃ 2018r.

Cześć Kochani!

Początek nowego miesiąca = nowa aktualizacja! Kwiecień był pierwszym miesiącem w tym roku, który nie zleciał mi w mgnieniu oka. Ba, nawet trochę się dłużył. Oby całe lato ciągnęło się w nieskończoność!


Na początku dodam, że dostałam się na VI edycję Festiwalu See Blogers, który w tym roku odbędzie się w Łodzi! Będę tam po raz pierwszy, po raz drugi na blogowym evencie (pierwszym był Meet Beauty Conference). Jestem mega podekscytowana! Ktoś z Was się tam wybiera? A może mieszkacie w Łodzi? Co powiecie na szybki, kręconowłosy meeting?! Piszcie!

Na poniższych zdjęciach zobaczycie, że moje włosy nie zawsze są takie WOW. Mają też swoje gorsze dni, gdzie pojawiają się puszek i gorszy skręt.

W kwietniowej pielęgnacji nie pojawiło się nic szczególnego. Równowaga PEH cały czas zachowana, zapuszczanie włosów trwa, wypadanie umiarkowane. Objętość, moim zdaniem, poprawia się, co mega cieszy! W kwietniu nie testowałam nic nowego poza stylizatorem od Cantu. Jeżeli śledzicie mnie na Instagramie wiecie, że moje włosy nie lubią się z kokosem i po Cantu miałam na włosach totalną masakrę... Na szczęście znalazła się wśród Was osoba, której go odesłałam. Z tego co wiem, na innych lokach, bo typ 4, sprawdził się świetnie! Nie przymierzałam się nawet to pisania recenzji, wolę polecać Wam to, co się u mnie sprawdza! :)


W kwietniu zakończyłam kurację żelazem. Zastanawiam się, czy stworzyć post o niej opowiadający. Co myślicie? Wszystko oczywiście tyczy się wypadających włosów.

Musicie mi wybaczyć, ale znów zaniedbałam kwestię olejowania!

Kosmetyki, których używałam w kwietniu:

Odżywki do mycia na długości: Kallos Color, Elseve Total Repair 5 krem myjący;

Szampony: Babuszka Agafii wersja z łopianem i zmrożoną wodą, Ziaja z figą, Wax Pilomax Pure Wax, Pharmaceris H-SENSITONIN micelarny;

Maski: Alterra Aloes & Granat, Biovax Keratyna I jedwab, O'Herbal z wyciągiem z lnu, Kallos Multivitamin, Planeta Organica balsam marokański, Garnier Botanic Therapy Miód i Propolis, Babuszka Agafii maska drożdżowa, Organic Shop Awokado i Miód;

Stylizatory: Kativa Keep Curl Supertfruit Active Perfector, Inebrya Roll Up, Inebrya Duo Style, Tigi Curlesque, Nivea Flexible Curls & Care, Renee Blanche Bheyse Curly Time, Kemon Hi Density Curl, Osis+ Bouncy Curls, Glutek DIY,

Olejki zabezpieczające: Isana Oil Care, Alterra pestki moreli;

Peelingi: Pharmaceris H-STIMUPEEL, Elfapharm Basil Element;

Wcierki: Banfi Hajszesz, Pharmaceris H-STIMUFORTEN, emulsja pielęgnacyjna Bionigree;

Kuracje/suplementy: Pharmaceris - kuracja przeciwko wypadaniu włosów, dieta odpowiednia dla grupy krwi;

Witaminy i inne: Cheers Hair Formula, wit. B12, wit. D3;

Produkty zaznaczone kolorem zostały użyte do ostatniego mycia - zdjęcia aktualizacyjne.


Podczas robienia zdjęć aktualizacyjnych włosy miały BAD HAIR DAY. A wszystko przez TIGI CURLESQUE, po którym moje włosy dochodzą do siebie przez dwa mycia... Ostatnio używałam go częściej, ponieważ chciałam się do niego przekonać. Niestety - nie pokochamy się. Recenzję możecie przeczytać w tym poście: TIGI CATWALK CURLESQUE CURLS ROCK AMPLIFIER - definiujący KREM DO LOKÓW.

Przede mną WŁOSOWE SPA z kosmetykami od marki John Frieda, seria do kręconych włosów. Jestem ich MEGA ciekawa! Kiedyś miałam spray z tej serii i byłam z niego bardzo zadowolona. Oby reszta serii spisała się równie dobrze. Wiem, że składy pozostawiają wieeeele do życzenia, ale mam okazję je przetestować, więc z chęcią to zrobię! :) Poniżej zdjęcie serii. ZNACIE?


Przejrzałam ostatnio zdjęcia ze swoich pierwszych opublikowanych aktualizacji i muszę stwierdzić, że stan włosów (dokładnie ich objętość, ilość i długość) się poprawiły! :) Kto wie, może stworzę o tym osobny post?

Tym czasem zmykam nadrabiać zaległości na blogu, buziaki! 

Bądź na bieżąco z postami:



Komentarze