ROZPROSTOWANIE SIĘ SKRĘTU - CZYNNIKI

Hej! :)

Rozprostowanie się skrętu to jedna ze zmór każdej kręconowłosej. Kto z nas choć raz nie pomyślał "Dlaczego tak się dzieje?!". Przyczyn jest kilka. Część z nich jest prosta w zniwelowaniu, pozostała część nie jest zależna od naszych dłoni czy kosmetyków.

Post dzielę na dwie części: tę typowo pielęgnacyjną oraz tę bardziej złożoną. Odpowiedzi na pytania jakie mi zadaliście dot. tego postu, są zawarte w opisie każdego z czynników. Zaczynamy!

ROZPROSTOWANIE SIĘ SKRĘTU - CZYNNIKI

1. NIEODPOWIEDNIE CIĘCIE KRĘCONYCH WŁOSÓW

Od zawsze o tym piszę, ponieważ nieodpowiednio ścięte loki nie będą współpracowały. Długie włosy = ciężkie włosy, zatem aby skręt się nie prostował, potrzebne jest odpowiednie cięcie. Jakie? Cięcie warstwowe lub dobre cieniowanie, takie które ODCIĄŻY włosy. Lżejsze włosy lepiej się kręcą i unoszą od nasady.

2. NIEODPOWIEDNIA PIELĘGNACJA

Czyli nakładanie wszystkiego na chybił trafił. Ważne jest zachowanie RÓWNOWAGI PEH, o której przeczytacie w poście: RÓWNOWAGA PEH, czyli klucz do pięknych włosów . Jeśli czegoś Waszym włosom brakuje bądź czegoś jest za dużo (np. emolientów, które lubią obciążać) będą się prostować. Niestety trzeba się nauczyć, żeby tę równowagę umieć zachować. Do wszystkiego dojdziecie metodą prób i błędów.

3. ZA DUŻA ILOŚĆ PRODUKTÓW "NA RAZ"

W głównej mierze dotyczy to osób, które dopiero zaczynają dbać o kręcone włosy. W tym całym szale i zafascynowaniu nakładają na loki co tylko mają pod ręką, w nadmiernej ilości. Nie ma potrzeby nakładać 3 masek przy jednym myciu, czy 4 stylizatorów na raz. Wystarczy po jednym, dobrym produkcie. Odstępstwem jest stylizacja, gdzie często sprawdzają się dwa produkty nałożone na włosie.

4. OBCIĄŻENIE

Jak wyżej, może być spowodowane złym cięciem, zbyt dużym ciężarem włosów, za dużą ilością emolientów lub produktów nałożonych podczas mycia i stylizacji.

5. NIEDOSTATECZNE OCZYSZCZENIE WŁOSÓW

Ważna kwestia, o której część zapomina, gdy wpada w szał włosomaniactwa. Często wiele z Was decyduje się na metodę CG, której oczywiście nie wykluczam. Ważne jest jednak, aby regularnie oczyszczać włosy. Dla tych "nie-CG", szampon z SLS powinien być stosowany (moim zdaniem) raz na ok. 4 mycia, raz na 2 tygodnie. Nie rzadziej! Włosy cały czas będą zbierały na sobie warstwę (silikony, polimery, emolienty), która obciąży i rozprostuje Wasz skręt. Dlatego pamiętajcie, oczyszczanie jest WAŻNE!

6. ZNISZCZONE WŁOSY

Rozjaśniane, farbowane, prostowane, suszone wysoką temperaturą... To wszystko niszczy strukturę włosa. Ze swojej strony polecam zrezygnować z tych wszystkich zabiegów, jednak jeśli nie macie zamiaru, warto stosować kosmetyki chroniące przed uszkodzeniami.

7. ZŁA STYLIZACJA

Czyli zła metoda, zbyt mało stylizatora, źle rozprowadzony środek stylizujący. Zła stylizacja nie powoduje jedynie puchu, ale również rozprostowanie skrętu. Tam gdzie krem, żel czy cokolwiek innego stosujecie nie dociera, pojawia się puszek, a przy tym włosy stają się pofalowane lub proste. Najczęściej od nasady. Warto poświęcić kilka minut więcej przy stylizacji, aby równomiernie rozprowadzić produkt na włosach.

Więcej o stylizacji przeczytacie w postach:

Stylizacja kręconych włosów - najważniejsze elementy, czyli 8 kroków do perfekcyjnych loków.
Metody stylizacji kręconych włosów.

8. ZABEZPIECZENIE WŁOSÓW DO SNU

To kolejny kluczowy element, moim zdaniem. Sama na poczatku popełniałam ten błąd i nie zabezpieczałam włosów na noc. Wiązałam w koka, a następnego dnia po rozpuszczeniu był lament: czemu są takie okropne? Żeby loki przetrwały noc, a następnego dnia były równie ładnie skręcone, należy je odpowiednio zabezpieczyć! Fryzura na "ananasa", satynowe poszewki i czepki... o czym pisałam w poście: "Zabezpieczenie włosów podczas snu.".

Teraz ta bardziej złożona kwestia, HORMONY I GENETYKA. O ile w kwestii wypadania jest wiele dostępnych badań dot. jaki wpływ mają hormony na wypadanie włosów, tak w kwestii rozprostowania skrętu chyba nie ma jeszcze ani jednego. Przynajmniej ja nic podobnego nie znalazłam, dlatego nie podam Wam konkretnej przyczyny, dlaczego tak i tak się dzieje przy danym zaburzeniu. Podaję jedynie czynniki, przy których prostowanie się kręconych włosów jest zauważalne. :)

1. DOJRZEWANIE I CIĄŻA

W tych dwóch okresach Waszego życia, jest wielce prawdopodobne, że Wasze włosy zaczną kręcić się MOCNIEJ. Wiele jest przypadków, gdzie w okresie dojrzewania włosy dostają świra! Podobnie jak i my wtedy. ;) W większości przypadków tak już pozostanie, o ile nie macie żadnych problemów z gospodarką hormonalną.

Dobra, a co z ciążą?! Wtedy również w organizmie hormony wariują. Do tego dochodzą wszystkie witaminowe specyfiki, które przyjmują przyszłe mamy. Zatem, podczas samej ciąży Wasze włosy mogą być jak z bajki. Gęste, lśniące, bardziej skręcone. Problem pojawia się po przyjściu maluszka na świat, gdzie hormony się normują. Wiele nowych mam skarży się na problemy z włosami: suche, matowe, rozprostowane, nadmiernie wypadające. Niestety na tym etapie to jest jak ruletka. Albo wrócą do swojego pierwotnego stanu, wrócą po części, lub nie wrócą wcale, z czym niestety trzeba się pogodzić. Drogie Mamy! Nie łamcie się! Macie u swojego boku mały CUD! Teraz włosy nie są najważniejsze.

2. ANTYKONCEPCJA

Często żalicie się, że podczas przyjmowania antykoncepcji hormonalnej, ucierpiał Wasz skręt. Myślę, że tabletki są tutaj najbardziej szkodliwe. W sensie od pozostałych metod. Sama osobiście przyjmuję, lecz większych zmian w skręcie nie zauważyłam nigdy. Większy problem dostrzegłam, gdy przyjmowałam Euthyrox -.-. Klucz może leżeć w tym, że tabletki zostały dobrze dobrane. Ale to też takie gdybanie "co by było gdybym miała inne". W tej kwestii najlepiej doradzi Wam lekarz.

3. CHOROBY AUTOIMMUNOLOGICZNE

Czyli, choroby tarczycy najczęściej oraz inne pozostałe. Zaburzenia hormonalne sieją niemałe spustoszenie w naszych organizmach. Nic więc dziwnego, że mają też wpływ na skręt naszych włosów. Wiele się wtedy w organizmie rozregulowuje, a co za tym idzie pojawiają się problemy. Jako pierwsze są to właśnie problemy z włosami, cerą, paznokciami, skórą. Jeśli podejrzewasz je u siebie, udaj się na diagnostykę. To nie tylko uratuje Twoje włosy, ale również Ciebie!

4. PRZYJMOWANE LEKI

Leki, czyt. hormony właśnie. Osobiście przyjmowałam kiedyś euthyrox (jak się okazało bez potrzeby) i to wtedy miałam największy problem ze swoim skrętem. Od nasady oraz na końcach pojawiały się proste pasma. Gdy tylko zrezygnowałam z euthyroxu, problem zniknął. Broń Cię rzucać leków na własną rękę! Ale może warto porozmawiać z lekarzem prowadzącym o skutkach ubocznych. :)

5. GENETYKA

Genetyka, to właśnie ona odpowiada w największej mierze za skręt naszych włosów. Często, nie ważne ile siły, chęci i cierpliwości włożycie w pielęgnację loków, nie da się bardziej podbić skrętu. Ten macie zapisany w sobie, w Waszych genach. Dalej nie pójdziecie. Dlatego w tym wypadku należy się pogodzić z tym co udało się "wykręcić" na głowie i nie popadać przez to w depresję.

Z pewnością lepiej wykazałabym się, gdybym mogła popisać o hormonach w kierunku wypadania włosów. :D Tak czy inaczej chciałam przedstawić Wam potencjalne przyczyny, na które możecie zwrócić uwagę. Mam nadzieję, że jedynym czynnikiem, dla którego Wasze włosy nie kręcą się dostatecznie, będą jedynie błędy w pielęgnacji, które możecie od razu naprawić!

I pamiętajcie, żeby nie wpadać w paranoję. Tak naprawdę, nie da się podbić skrętu na siłę. Jeśli od wielu lat towarzyszy Wam jeden i ten sam typ, tak już raczej pozostanie, więc najlepiej się z nim pokochać i cieszyć, że jest!

Liczę na to, że choć w małym stopniu Wam pomogłam. Nie podałam żadnego "gotowca", bo taki niestety nie istnieje. Najważniejsze to cieszyć się z tego co natura dała i pamiętać, że to tylko włosy! Wszystko da się "naprawić". :)

Buziaki!

Komentarze